Od razu pragnę zaznaczyć, że miałem ogromny problem z wybraniem najsłabszego ogniwa, gdyż na próżno szukać go pośród takich zawodników jak: Stilić, Bandrowski, Lewandowski czy Peszko. Również złośliwością byłaby teza, iż to Manuel Arboleda jest transferowym niewypałem, bo to jest nieprawda. Faktem jest, że Kolumbijczyk ma problem z odzyskaniem dawnej formy, ale bez niego nie doszłoby do dwumeczu ze Sportingiem Braga. Dlatego wybrałem zawodnika ściągniętego w zimowym okienku. Wtedy to do Poznania przyjechała ciężarówka z Bośniakami, do której przez przypadek wszedł jeden Chorwat i właśnie go bierzemy pod lupę. Transferowym niewypałem sezonu 2008/2009 został niejaki Gordan Golik!
Chorwat urodził się 4 marca 1985 w Varaždinie i był wychowankiem miejscowego Varteksu. W barwach swojego pierwszego klubu Golik był bliski zdobycia krajowego pucharu, a także zadebiutował w europejskich pucharach. W swoim rodzinnym mieście pozostał do stycznia 2009 roku, kiedy to przeniósł się na Bułgarską.
Pierwszą rundę spędził tak jak reszta bałkańskiego zaciągu czyli w ME, gdzie nie zauroczył swoją grą sztabu szkoleniowego, a swój rozgłos zawdzięcza swoimi opowiadaniami o spaniu w jednym pokoju z Luką Modriciem. Dodatkowo pojawiały się informacje, że wcześniej zainteresowany zawodnikiem było Dinamo Zagrzeb co zwiększało apetyty fanów Lecha. Niestety Franciszek Smuda był uodporniony na takie bajki i dopiero po odejściu "Franza" Chorwat mógł pojawić się na ekstraklasowych boiskach.
Sezon 2009/2010 miał być szansą dla utalentowanego (podobno) Golika. Na jego niekorzyść pojawiały się plotki o możliwym odejściu albo wypożyczeniu do słabszego klubu. Jednak Zieliński postawił na Gordana w trakcie eliminacji do Ligi Europy. Chorwat zadebiutował w barwach pierwszego zespołu wchodząc na ostatnie 8 minut w przegranym meczu z Fredrikstad FK. Kolejnym meczem dla Golika było spotkanie z Club Brugge, gdzie nie porwał poznańskiej publiczności. Dodatkowo dostał żółtą kartkę za faul na Nabilu Dirarze.
Następnie Chorwat wystąpił w spotkaniu z Cracovią gdzie zagrał niecałe 70 minut, a później pojawił się w 120. minucie podczas meczu rewanżowego z Club Brugge. Ostatnim meczem Golika w pierwszym zespole był pojedynek z Jagiellonią, gdzie zszedł już po pół godziny swojej żenującej gry. Od tego momentu niewypał zagrał kilka spotkań w Młodej Ekstraklasie. Przed zimowym okienkiem chęć wypożyczenia go do Warty wyraził ówczesny trener "Zielonych", Bogusław Baniak, ale do rozmów ostatecznie nie doszło. Rozegranie dwóch ekstraklasowych spotkań umożliwiło mu radość z Mistrzostwa Polski zdobytego w 2010 roku. W sierpniu tego samego roku pojawiła się informacja o rozwiązaniu kontraktu z
Po nieudanej przygodzie z Kolejorzem zawodnik wrócił do swojego rodzinnego miasta, aby ponownie grać w upadającym NK Varazdin. Rok później przeniósł się do słoweńskiego NK Zavrc, z którym wywalczył awans do pierwszej ligi. Aktualnie były piłkarz chorwackiej kadry U-18 i U-19 pozostaje bez klubu.
Statystyki w Lechu:
Występy: 20 (2 w ekstraklasie, 15 w ME, 3 w eliminacjach do LE)
Gole/asysty: 0/0
Żółte/czerwone kartki: 1/0
Ilość rozegranych minut: 901 (756 w ME)
Wchodził na boisko: 10 razy
Schodził z boiska: 7 razy (1x w 29. minucie, 3x w przerwie)
Pełne mecze: 3 razy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz