środa, 13 listopada 2013

Najbardziej spektakularne porażki Lecha Poznań od 1980 roku - część II

Siadając do szukania spektakularnych wtop Kolejorza, szczerze nie spodziewałem się, że od 1980 roku aż tyle się tego nazbierało. Chciałem każdy mecz krótko opisać, dlatego musiałem podzielić artykuł na kilka części. Czas na wydarzenia trochę świeższe, czyli takie, które część z Was może pamiętać.


8 marca 2000r., 1/8 finału Pucharu Polski, Chemik Police - Lech Poznań 3:2 (1:2, 2:2, 3:2)

Bramki: Szmit, Marciniak, Flejter - Ślusarski 2
Lech: Tyrajski, Drajer, Rosłoń, Augustyniak, Kaczorowski, Kasperski (46' Matlak), Urbaniak, Twardygrosz, Nnorom, Suchomski (46' Najewski), Ślusarski (84' Bekas). Trener: Marian Kurowski.

Poprzednią część skończyliśmy na porażce z III-ligowcem, tą część zaczynamy również od porażki z III-ligowcem. Chemik (właściwie to wtedy klub nazywał się Pomerania) pokonuje Kolejorza prowadzonego wtedy przez Mariana Kurowskiego - trenera, który wsławił się tylko tym, że spuścił Lecha do II ligi. Natomiast najciekawszy jest skład z tego meczu, obecność m.in. Marcina Rosłonia (dziś komentatora w Canal+) oraz Sławomira Suchomskiego. Część z Was może zainteresować osoba grającego trenera Pomeranii - Zbigniewa Mandziejewicza, który zszedł z boiska w przerwie, by instruować drużynę z ławki rezerwowych.

19 lipca 2000r., II runda Pucharu Ligi, Włókniarz Kietrz - Lech Poznań 5:2 (1:1)

Bramki: Pilch, Trzeciak, Pajkos, Rak 2 - Borykin, Zakrzewski
Lech: Tyrajski, Truszczyński (59' Brauza), Najewski, Zieniuk, Jacek, Borykin, Twardygrosz, Dąbrowski (74' Najewski), Jaroszczuk (46' Miklosik), Zakrzewski, Goliński. Trener: Adolf Pinter.

Zdegradowany do niższej ligi Lech swój pierwszy mecz w nowym sezonie zagrał w Kietrzu, tuż przy czeskiej granicy. Nowy trener miał spowodować ponowny awans do I ligi już po jednym sezonie, dlatego próbował wprowadzić w Lechu krycie strefowe. Adi Pinter - trener z doświadczeniem z Olympique Marsylia, miał dość niekonwencjonalne metody treningowe. Mianowicie, zmuszał piłkarzy do "czerpania energii z drzew", czyli po prostu przytulania się do nich. Zatrudniony pod koniec maja szkoleniowiec prosił w mediach o 100 dni pracy z drużyną, jednak po kompromitacji z Włókniarzem (w rewanżu Lech wygrał 2:1 po bramkach Zakrzewskiego i Golińskiego, jednak nic to nie dało) oraz ligowych porażkach z Górnikiem Łęczna (1:2), Zagłębiem Sosnowiec (1:2), Dolcanem Ząbki (0:3) oraz Tłokami Gorzyce (0:1) został zwolniony po 96 dniach.

30 października 2002r., 1/8 finału Pucharu Polski, Lech Poznań - Ceramika Opoczno 1:2 (1:1)

Bramki: Reiss - Bosacki sam., Feliksiak
Lech: Tyrajski, Michalski, Bosacki, Telichowski, Zawadzki, Czereszewski, Piskuła, Miklosik, Matlak (67' Drajer), Reiss (46' Bugaj), Przysiuda (74' Ślusarski). Trener: Czesław Jakołcewicz.

Opoczno jest znane głównie z fabryki wyrobów ceramicznych, jednak w latach 1996-2004 miało również drużynę piłkarską na poziomie II-ligowym. A jeśli jakiejś słabszej drużynie dobrze idzie, to jest duże prawdopodobieństwo, że wyeliminuje Lecha z PP (patrz - Lechia Zielona Góra, Pogoń Oleśnica, Górnik Pszów). Tak było i tym razem. Lech został wyeliminowany przez drużynę, w której grał przyszły napastnik Kolejorza, Marcin Wachowicz. A Ceramika odpadła w kolejnej rundzie z potężną wtedy Wisłą Kraków (u siebie zremisowali 2:2, ale w Krakowie już przegrali 5:0).

1 lipca 2006r., Puchar Intertoto, FC Tiraspol - Lech Poznań 1:0 (1:0)

Bramka: Piciusac
Lech: Linka, Kikut, Kucharski, Scherfchen, Wojtkowiak, Zakrzewski, Murawski, Bąk (46' Marciniak), Pitry (80' Micanski), Dembiński, Gregorek (63' Wachowicz). Trener: Franciszek Smuda.

Tiraspol był wtedy (i nadal jest) mołdawskim średniakiem, a Franciszek Smuda robił dopiero przegląd kadr zespołu, który zaczynał budować. Spośród około 50 zawodników, których miał wówczas do dyspozycji, musiał wybrać maksymalnie 25. Jednak niezgraniem zespołu nie można tłumaczyć tej porażki oraz tego, co wydarzyło się w rewanżu.

8 lipca 2006r., Puchar Intertoto, Lech Poznań - FC Tiraspol 1:3 (0:1)

Bramki: Zakrzewski - Piciusac, Sydorenko, Namasco
Lech: Cierzniak, Wasilewski, Kucharski, Scherfchen, Wojtkowiak, Zakrzewski, Murawski, Dembiński (65' Gregorek), Wachowicz (74' Marciniak), Pitry (56' Micanski), Reiss. Trener: Franciszek Smuda.

Pierwsza poważna wpadka drużyny, która już w pierwszym sezonie miała walczyć o mistrzostwo Polski. O ile porażkę w Mołdawii można było usprawiedliwić, to tej w Poznaniu już nie. Przynajmniej kibice pokazali, że głód na europejskie puchary w Poznaniu jest naprawdę wielki. Mecz obejrzał nadkomplet widzów, którzy siedzieli nawet na przebudowywanej wtedy trybunie, co możemy zobaczyć na poniższym filmiku.


29 września 2009r., 1/16 finału Pucharu Polski, Stal Stalowa Wola - Lech Poznań 0:0 k. 4:1

Lech: Burić, Kikut, Bosacki, Djurdjević, Wojtkowiak, Peszko, Injać, Zapotoka (111' Kamiński), Stilić (46' Gancarczyk), Mikołajczak (65' Rengifo), Lewandowski. Trener: Jacek Zieliński.

Po fantastycznych występach Kolejorza w poprzednim sezonie eliminacja Stali powinna być tylko formalnością. No właśnie - powinna. Początkowo mecz miał się odbyć tydzień wcześniej, jednak z powodu żałoby narodowej spowodowanej katastrofą w kopalni "Wujek" został przełożony. Lech, w prawie najmocniejszym składzie, przyjechał na Podkarpacie jak na wycieczkę i mecz kończył w 9, po czerwonych kartkach Gancarczyka i Peszki. O skali kompromitacji Kolejorza świadczy fakt, że Stal w następnej rundzie gładko przegrała z Zagłębiem Sosnowiec, a na koniec sezonu spadła do II ligi (już według nowego nazewnictwa). Jednak sezon ten skończył się dla Lecha pomyślnie, także możemy rozgrzeszyć trenera Zielińskiego i jego piłkarzy.


2 sierpnia 2012r., III runda eliminacji Ligi Europy, AIK Sztokholm - Lech Poznań 3:0 (0:0)

Bramki: Lorentzon, Celso Borges, Lundberg
Lech: Burić, Wołąkiewicz (83' Drewniak), Kamiński, Arboleda, Henriquez, Lovrencsics, Murawski, Możdżeń (73' Ubiparip), Trałka, Tonew (85' Bereszyński), Ślusarski. Trener: Mariusz Rumak.

Pierwsza wpadka trenera Rumaka (ale nie ostatnia). Po wyeliminowaniu Żetysu Tałdykorgan i Chazara Lankaran, szwedzka drużyna wydawała się jak najbardziej w zasięgu Kolejorza. Jednak AIK, w którym grał wówczas ś.p. Ivan Turina, dał Polakom lekcję futbolu i wygrał u siebie aż 3:0. Rewanż zapadł kibicom w pamięć głównie z powodu spalenia własnej flagi przez szwedzkich ultrasów z grupy Firman Boys, bo zwycięstwo 1:0 w Poznaniu nic Lechowi nie dawało.


12 sierpnia 2012r., 1/16 Pucharu Polski, Olimpia Grudziądz - Lech Poznań 2:1 (1:0, 1:1, 2:1)

Bramki: Cieśliński, Woźniak - Trałka
Lech: Kotorowski, Ceesay, Wołąkiewicz (37' Arboleda), Kamiński, Henriquez, Możdżeń, Drewniak, Trałka, Lovrencsics, Bereszyński (75' Tonew), Ślusarski (46' Ubiparip). Trener: Mariusz Rumak.

Na szczęście nie miałem wątpliwej przyjemności oglądania tego meczu. Akurat, gdy Lech się kompromitował jechałem pociągiem, ale z relacji pomeczowych i skrótu wynika, że może to i dobrze. Przynajmniej oszczędziłem sobie nerwów. Pozwolę sobie zacytować relację z portalu bulgarska.pl: "Drużyna Rumaka odpadła z kolejnych rozgrywek i uczyniła to w żenującym stylu...". To zdanie wyraża więcej niż tysiąc słów.

1 sierpnia 2013r., III runda eliminacji Ligi Europy, Żalgiris Wilno - Lech Poznań 1:0 (1:0)

Bramka: Kuklys
Lech: Kotorowski, Ceesay, Kamiński, Arboleda, Kędziora, Pawłowski (61' Lovrencsics), Trałka, Drewniak, Hamalainen, Ubiparip (87' Formella), Teodorczyk (70' Ślusarski). Trener: Mariusz Rumak.

I przechodzimy do całkiem świeżych kompromitacji. Każdy kto oglądał ten mecz, widział co tam się działo. Zero zaangażowania, walki jeszcze mniej, i skończyło się trzecią już poważną wpadką drużyny Mariusza Rumaka. Ze 180 minut tego dwumeczu, Lech zagrał z 3 ostatnie w rewanżu. Jako, że pewnie nie chcecie znów oglądać tego "widowiska" wrzucimy słynną okładkę "Faktu".

6 listopada 2013r., 1/8 finału Pucharu Polski, Miedź Legnica - Lech Poznań 2:0 (0:0)

Bramki: Szczepaniak, Henriquez sam.
Lech: Gostomski, Ceesay, Wołąkiewicz, Kamiński, Henriquez (84' Formella), Lovrencsics (46' Hamalainen), Trałka, Murawski, Claasen (64' Możdżeń), Douglas, Teodorczyk. Trener: Mariusz Rumak.

Natomiast ten mecz pozwolę sobie zostawić bez komentarza. Wszyscy widzieli jak było...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz